„Ktoś musi umrzeć” Sarah A. Denzil – recenzja

„Ktoś musi umrzeć” jest to druga po „Morderczyni” książka z cyklu o Isabel Fielding. I tym razem Pani Denzil również nie zawiodła.

Leah Smith i jej młodszy „brat” muszą się ukrywać, gdyż policja nie może odnaleźć seryjnej morderczyni Isabel, która nie odpuści „rodzeństwu”, póki nie skończy tego, co zaczęła. Leah i Tom zostają objęci programem ochrony świadków, dostają nowe imiona, nowy dom i pracę. Zamieszkują w miesteczku Clifton – on – Sea, gdzie nikt nie wie kim są.  Leah zaczyna pracę, jako recepcjonistka w domu opieki Ivy Lodge. Tam zaprzyjaźnia się ze starszym pacjentem George’m Hawkerem i próbuje pomóc mu rozwiązać zagadkę zniknięcia jego siostry Abigail. Czy jej się uda? Czy próba rozwiązania zagadki sprawi, że Leah zapomni o Isabel?

Leah i Tom stoją w obliczu coraz większego niebezpieczeństwa. W okolicy ginie młoda kobieta Alison Finlay. Czy to kolejna ofiara seryjnej morderczyni?  Między „rodzeństwem” zaczyna się coraz gorzej układać. Czy uda im się w końcu wyswobodzić, że szpon Isabel? Kto podkłada pod drzwi Leah martwe sroki?

Książkę czyta się jednym tchem. Krótkie rozdziały napisane są również z perspektywy Isabel, dzięki czemu możemy zagłębić się lepiej w jej psychikę. Brytyjska autorka w genialny sposób przedstawia, co dzieje się w głowie seryjnej morderczyni. Przedstawia też punkt widzenia, osoby, która musi cały czas uciekać. Ukazuje jakie może mieć to konsekwencje dla członków rodziny.

Trzyma w niepewności do ostatniej kartki. Świetny thriller, doskonała kontynuacja „Morderczyni”

 

About the author

Anna

View all posts